Faktem jest, że zawarte w kawie substancje które powstają w procesie palenia drażnią układ pokarmowy. Jej nadmierne spożywanie może powodować biegunki, nasilać takie jednostki chorobowe jak SIBO, czy zespół jelita drażliwego. Dodatkowo jej nadużywanie połączone z nieodpowiednią dietą może powodować cofanie się treści żołądka do przełyku, czy nadkwasowość żołądka. Jednym słowem nie jest zalecana dla części osób posiadających problemy z układem pokarmowym. Jednak musimy pamiętać, że kawa to cała masa plusów.
Skąd pomysł na kawę w diecie? Zawarta w kawie kofeina jest stymulantem przyspieszającym aktywność mózgu, poprzez blokowanie adenozyny w mózgu, które wywołują senność. Po spożyciu małej czarnej (albo w niektórych przypadkach podwójnym espresso) organizm jest w pełnej gotowości do podjęcia aktywności. Równocześnie spożywając kawę zwiększa się wydzielanie dopaminy odpowiadającej za odczuwanie przyjemności w mózgu – jesteśmy bardziej szczęśliwi, pobudzeni, skoncentrowani, bardziej aktywni fizycznie i psychicznie – ale to nie wszystko! Spożywając regularnie ok. 4 filiżanki kawy obniżamy ryzyko rozwoju choroby Parkinsona oraz raka wątroby i jelita grubego. Im dalej na północ tym więcej zaleca się spożywania czarnego napoju bogów, związane jest to z nasłonecznieniem – mieszkańcy Skandynawii są bardziej podatni na depresję, dlatego też zaleca się spożywanie nawet do 8 filiżanek kawy dziennie!
Sposób na kawę w diecie – można zacząć dzień od filiżanki kawy i owsianki – zawarta w mleku laktoza ma właściwości łagodzące. Niektórzy z nas nie tolerują jednak mleka i preferują tzw. kawę kuloodporną z dodatkiem masła albo oleju kokosowego (należy pamiętać by produkty bogate w tłuszcze MCT stopniowo dodawać do diety zacząć od 10gram, stopniowo zwiększając), które poprzez zawartość krótko i średniołańcuchowych kwasów poprawiają wyścielenie błon układu pokarmowego. Zalecane jest dodatkowo espresso przed wysiłkiem fizycznym (dodatkowa motywacja przed treningiem, większe pobudzenie) albo przed pracą umysłową (większa koncentracja). Należy jednak pamiętać że kofeina to trucizna, dlatego też nie należy spożywać więcej niż 1000-1500mg kofeiny dziennie (odpowiednik ok. 15 espresso). Kofeina jest uzależniająca psychicznie dlatego też warto czasami odstawić kawę na tydzień – należy tzw. wyczyścić receptory (po pewnym czasie kofeina nie pobudza nas tak jak byśmy chcieli – ponieważ nasze receptory adaptują się do większych stężeń). Nie ma nic lepszego niż drobna dawka kofeiny, która jest istnym „kopem” dla naszego mózgu! Jedna – dwie małe czarne to taki mały legalny doping, z którego powinniśmy korzystać, dlatego też kawa w diecie jest jak najbardziej dopuszczalna.