Nadmierne spożywanie alkoholu może prowadzić do uzależnienia i szeregu innych chorób. Napojów wyskokowych powinny unikać osoby z chorobami wątroby, ponieważ to w niej przy pomocy enzymów etanol jest rozkładany do aldehydu octowego, a później do octanu. Kategorycznie zabronione jest spożywanie nawet najmniejszych ilości alkoholu przez kobiety w ciąży. W bardzo krótkim czasie przenika do krwi matki oraz przechodzi przez barierę łożyskową, dlatego może wywołać u dziecka wiele chorób rozwojowych. W skrajanych przypadkach może powodować FAS, czyli nieodwracalny alkoholowy zespół płodowy. Jednak nie warto demonizować wszystkich napoi alkoholowych. Ponieważ w umiarkowanych ilościach czyli ok.5 standardowych drinków tygodniowo ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie. Piwo jest doskonałym napojem izotonicznym, zawiera szereg składników prozdrowotnych min. beta-glukany oraz witaminy z grupy B. Korzystne właściwości ma również chmiel dodawany do piwa, jednak jego niewielka ilość w końcowym produkcie nie wiąże się z realnym działaniem. Najkorzystniej wybrać piwa niefiltrowane z osadem drożdżowym, ponieważ zawierają one więcej dobroczynnych substancji.
Wino z kolei jest cennym źródłem antyoksydantów oraz polifenoli. Substancje w nim zawarte mają pozytywny wpływ na układ krążenia: przeciwdziałają zawałom serca oraz przy pomocy fitosteroli obniżają stężenie cholesterolu we krwi. Umiarkowane spożywanie piwa i wina może mieć pozytywny wpływ na zdrowie człowieka.
Warto pamiętać, że niewielkie ilości alkoholu są produkowane każdego dnia przez nasz organizm podczas trawienia warzyw i owoców. Cukier na drodze fermentacji przetwarzany jest w etanol. Sam alkohol nie bierze udziału w szlaku energetycznym, czyli z jego trawienia nie uzyskujemy energii. Dlatego pamiętajmy, że są to typowe „puste kalorie”. Pół litra piwa ma ok. 300 kcal, więc mniej więcej tyle co sok jabłkowy. Warto czasami sięgnąć po szklankę piwa lub lampkę wina. Należy jednak pamiętać, że to dawka określa czy coś jest toksyczne, czy ma też dobroczynne działanie na ludzki organizm.