Już wieki temu mieszkańcy Afryki zaobserwowali, że kury, które żywiły się niektórymi gatunkami ziaren. po ich spożyciu były bardziej pobudzone i aktywne. Tymi ziarnami był kawowiec, Etiopczycy zaczęli je więc sami spożywać, za przykładem zwierząt. Wytwarzano z nich napary oraz spożywano gotowane z dodatkiem soli. To właśnie napar z ziaren kawy jest jednym z bardziej popularnych napojów energetycznych w naszej diecie, co więcej polecane przez lekarzy jest spożywanie nawet do 6 filiżanek dziennie. Kolejnym popularnym „energetykiem” jest herbata – w zależności od rodzaju oraz mocy naparu może działać bardzo pobudzająco, ponadto działa aseptycznie, przeciw rodnikowo oraz zawiera szereg składników mineralnych.
A jak na tle dwóch najbardziej znanych napojów energetycznych wypadają popularne napoje w puszkach? Czym jest gotowy energetyk: kofeiną, cukrem, tauryną i zestawem witamin min. B12 i kwasem foliowym. Czy taki zestaw jest zdrowy? Odpowiedź jest typowa – i tak, i nie. Zawsze medal ma dwie strony.
Napój energetyczny nie ma substancji drażniących, czyli czysto technicznie nie powinien powodować refluksu. Niestety zawartość kwasu ortofosforowego oraz wody gazowanej powoduje, że osoby z problemami żołądkowymi powinny unikać tego typu płynów. Kofeina zdecydowanie poprawia koncentrację, ale długo stosowana, w znacznych ilościach uzależnia. Jej nadmiar może prowadzić do drażliwości, problemów ze sen czy drżeniem rąk. Cukier jest niezbędny do prawidłowego działania mózgu, ale jego nadmiar prowadzi do otyłości i wielu innych chorób z nią powiązanych. Tauryna jest odpowiedzialna za gospodarkę lipidową oraz prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego.
Podsumowując, napoje energetyczne to nie czyste zło. Gdy mamy spadki koncentracji i potrzebujemy szybkiego zastrzyku energii, czy po ciężkim dniu zasypiamy za kierownicą mogą nam pomóc. Jednak pamiętajmy, że wszystko należy stosować z umiarem, a napoje energetyczne nie mogą być zamiennikiem zróżnicowanej diety czy zdrowego trybu życia. Są awaryjnym rozwiązaniem w trudnych chwilach. Jednak korzystniej w tych chwilach wybierać naturalne „energetyki”.