Przykład diety niskokalorycznej, wysokobiałkowej i niskotłuszczowej rodem z USA!

Kiedy przy diecie jest informacja o szybkim, zdrowym i smacznym odchudzaniu powinna się nam zapalić czerwona lampka. Dieta cud nie istnieje i zapewne istnieć nie będzie. Zawsze jest „coś za coś.” Doskonałym przykładem jest dieta Cambridge. Nosi ona znamiona (bardzo) niskokalorycznej, wysokobiałkowej i niskotłuszczowej. I już to może stwarzać duże zagrożenie przy dłuższym stosowaniu, ze względu na znaczne obciążenie narządów.

 

Powstała ona w latach 80 w Stanach Zjednoczonych, następnie została rozprzestrzeniona na cały Świat, żeby w latach 90 dotrzeć również do Polski. Początkowo miała zastosowanie w szpitalnym leczeniu otyłości. Jednak z uwagi na szybkie efekty (nawet 2,5 kg tygodniowo) znalazła wielu wielbicieli wśród fanów ekspresowego odchudzania. Składa się ona z 4 etapów: przygotowanie do diety (czyli ograniczenie spożywania jedzenia przez okres 7-10 dni przed dietą właściwą), szybkie odchudzanie (4 tygodnie, gdzie spożywamy 400-500 kcal dziennie w 3-4 posiłkach), stabilizacja (spożywamy posiłki tradycyjne, wraz z 2-3 Cambridge, kaloryczność dzienna 1000-1500 kcal) i ostatni etap, kiedy wracamy do tradycyjnego odżywiania i tylko 1 posiłek zamieniamy na niskokaloryczny, całość diety oscyluje w granicach 1500 kcal. Główny problem w diecie Cambridge polega na bardzo znacznym ograniczeniu spożywanych kalorii w pierwszych etapach, praktycznie jest to głodówka, gdyż dziennie spożywa się tylko około 400 – 500 kcal dziennie. W porównaniu na zapotrzebowania kalorycznego kobiety o niskiej aktywności fizycznej, gdzie należy spożywać przykładowe 2000 kcal, jest to redukcja o 75%. Nie wspominając o mężczyznach, o znacznie większym zapotrzebowaniu energetycznym, kiedy 500 kcal to nawet nie jest 1 posiłek. Dlatego jest to praktycznie dieta głodowa, w dodatku trwająca miesiąc.

Należy sobie uzmysłowić, że tak duże ograniczenie spożycia przez okres całego miesiąca może się skończyć wręcz tragicznie, w najlepszym wypadku nie będziemy mieli energii na normalne fukcjonowanie, a w najgorszym możemy trafić do szpitala z uwagi na wycieńczenie i problemy z wieloma narządami. Ponadto dieta Cambridge ogranicza spożywanie tłuszczu, a co z tym idzie nie mamy możliwości przyswojenia witamin A, D, E i K, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Dodatkowo nieodpowiednie stosowanie diet wysokobiałkowych może skończyć się poważnym uszkodzeniem min. nerek i wątroby. Autorzy diety Cambridge twierdzą, że ich dieta jest całkowicie bezpieczne i daje cudowne efekty. Jednak nie można wierzyć w cuda, być może początkowa utrata wagi będzie duża jednak jakim kosztem, przy tak niskiej energetyce nie ma możliwości skomponowanie prawidłowej zrównoważonej diety. VLCD, diety o bardzo niskiej kaloryczności są niemożliwe do prawidłowego zbilansowania, dlatego też zaleca się ją jedynie w szczególnych przypadkach przy skrajnej otyłości i przy szczegółowej opiece lekarza. Właśnie do takiego celu zostały te one stworzone, żeby pomóc osobom najbardziej otyłym, u których każdy dzień może oznaczać śmierć na np. choroby układu naczynowo-sercowego. W żadnym innym przypadku nie należy ich stosować, gdyż można zrobić sobie bardzo dużo krzywdy. W przypadku nadwagi lub lekkiej otyłości dużo korzystniej wybrać odpowiednio zbilansowaną długofalową dietę, gdzie utrata kilogramów będzie nieco wolniejsza, ale bardziej stała i łatwiejsza do późniejszego utrzymania.